środa, 24 czerwca 2015

Dni z życia Phoebe- rozdział III

Dni z życia Phoebe
Rozdział III

Co zrozumiałam? Zrozumiałam, że dawne lata już nigdy nie powrócą, że na zawsze zostałam rozdzielona od rodziny. Że ktoś mnie przygarnął.
                            .........
Długo leżałam na kocyku myśląc o tym wszystkim, aż po paru godzinach Ala zabrała mnie na dwór. Chodziłyśmy, chodziłyśmy... Aż spotkałam pewnego starszego psa.
- Witaj mała- zagadał- Czemu jesteś taka smutna? Piękny dzień, młoda jesteś, czym więc się smucisz?
-Ach, żeby pan wiedział...
-Ta dziewczynka to twoja nowa pani?
-Taaa...
-To czemu się smucisz?? Wygląda na odpowiedzialną..
-ALE ODDZIELIŁA MNIE OD RODZINY!!
-Spokojnie, spokojnie... W życiu każdego psa jest moment adopcji, ale nie każdy szczeniak jest taki szczęśliwy jak ty.
Nie wszyscy mają swój własny kąt, nie każdy jest nasycony jedzeniem, piciem...
Każdy szczeniak jest kiedyś oddzielony od mamy.
-Czyli każdego psa ktoś zabiera od rodziny?
-Dokładnie, przyzwyczaisz się.
Ala mnie pociągnęła więc nie skończyłam rozmowy.
-Ale...
-Do zobaczenia- odkrzyknął jeszcze starzec
-Do widzenia!!

                         ..........
Kiedy wróciłam Ala mnie nakarmiła i napoiła. Kiedy skończyłam dała mi śliczną, różowo-niebieską piłeczkę ( a, że byłam dobrze wychowanym psem, polizałam ją po twarzy; ona jak zwykle zaczęła się śmiać). Bawiłam się nią aż do wieczora, gdy Ala zawołała:
-Maaaaamo!! Już wiem jak dam mojemu pieskowi na imię!!
-Jak?- Spytała się mama
-Nazwę ją Phoebe!!

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Dni z życia Phoebe- rozdział II

Dni z życia Phoebe
Rozdział II

-Myślicie, że może jechać na tym żółtym kocyku?- zapytał Czarek, czyli tata Ali (dowiedziałam się o tym kiedy jej mama tak zwracała się do niego)
Swoją drogą jak ma na imię mama dziewczynki? I czemu chcą mnie zabrać od mamy, braci i siostry?!- pomyślałam
- Ale ona jest śliczna.- odezwała się Ala po czym wzięła mnie na ręce i wyniosła z domku do samochodu. Dorośli jeszcze rozmawiali i uzgadniali różne rzeczy, tymczasem ja i Ala bawiłyśmy się w samochodzie. A potem... Jej rodzice przyszli i samochód odjechał... Skomlałam, drapałam drzwi, ale to nic nie dało... Byłam zmęczona... strasznie zmęczona... Musiałam się przespać, aby zrozumieć dzisiejszy dzień...
                          ..........
Obudziłam się na czymś miękkim, nawet bardzo miękkim... To kocyk! Przypomniałam sobie, że także na nim zasnęłam, kiedy mama Ali pokazywała mi "Katedrę oliwską". Swoją drogą co to jest?? Będę musiała się dowiedzieć. Ale kontynuuję: obudziłam się na mięciutkim, pomarańczowym kocyku. Ala to zauważyła, więc mnie wzięła na kolana i zaczęła przytulać, a że byłam wychowanym psem, polizałam ją po twarzy, a ona zaczęła się śmiać. Dlaczego ona się śmiała?! Ale nie ważne, grunt, że bardzo dobrze głaszcze mnie po brzuszku. Leżałam jeszcze chwilę na jej kolanach i rozmyślałam o mamie i rodzeństwie. I dopiero wtedy zrozumiałam.

Moje zdanie o... Sims 4

Hej! Dziś opowiem wam trochę o Sims 4, ponieważ nie wszyscy jeszcze grali w tą grę, a domyślam się, że niektórzy chcieliby zakupu tej gry dokonać :)
Otóż ja własnej Sims 4 nie mam, ale znam dużo ludków, któży ją posiadają ;)

Moje pierwsze spojrzenie padło na grafikę gry. GRAFIKA JEST BARDZO DOPRACOWANA, ALE MAŁO WIARYGODNA. O czym mowa? Otóż gra ta jest bardzo animowana, nie to co np. w Sims 2, tam grafika jest mniej dopracowana, ale bardziej realna i wiarygodna. Choć ta animacja gry nie bardzo przypadła do gustu to DAJĘ GRAFICE TEJ GRY 9/10.

Następna kwestia to sterowanie. Niestety ta część gry NAJMNIEJ PRZYPADŁA MI DO GUSTU. Różni się od innych części, co sprawia trudność graczom innych części Simsów.
Jednak nie patrząc na inne części Simsów DAJĘ STEROWANIU 7/10.

Do wyposażenia (mebli, ciuchów, itp.) nie mam zastrzeżeń, 9.5/10.

Dodatków do gry mało, choć rozumiem, że gra jest nowa i dodatki dodadzą. Te co są teraz w Simsach 4 są super, 10/10

Czynności Simów jest więcej niż w innych częściach, 9.5/10

Co tam jeszcze... Jak coś zostało to piszcie ;)

OGÓLNĄ OCENĘ DAJĘ... 9.5/10 :D

PS Zdjęć niestety nie mam, jak chcecie dużo jest na stronie Simsów ;)

wtorek, 9 czerwca 2015

Dni z życia Phoebe- rozdział I

Dni z życia Phoebe
Rozdział I

Hej! Wypadałoby się przedstawić, ale to zrobię później. Teraz opowiem wam pewną historię...Byłam wtedy (jak to w moim wieku) bezimiennym, dwumiesięcznym szczeniaczkiem rasy shih tzu. 
-Awawaw!Ław,ław!
To tylko mój brat zabierał mi zabawkę... Potem zauważyłam, że coś wystaje z ziemi..Podbiegłam tam... To kość!!! Tak, kość!!! Mniam, mniam... Zjadłam ją sobie na podwieczorek. 

-Łaf,ławawawaw!
Mama mnie zawołała na kolację.
                             .......

 I wtedy usłyszałam jakieś odgłosy!! To samochód! Lubię samochody! Jedzie tutaj! Ciekawe co on chce... Zaparkował... O! Jacyś ludzie z niego wychodzą! Podbiegłam. 

- Chcą państwo chłopca czy dziewczynkę?
-Dziewczynkę- odpowiedziała na oko dziesięcioletnia dziewczynka, dorośli to najwyraźniej jej rodzice.

-Na pewno Ala? - zapytał mężczyzna z samochodu.

-Tak!!-odpowiedziała dziewczynka- Ta jest piękna.

Wskazała na mnie!! Oni chcą mnie wziąć do samochodu! Na ile?? Godzinę? Dwie? Może więcej? CO TO BĘDZIE?!
                            ........

Opowiadanko ^^

Tak, tak, po wielu,  wielu tygodniach przerwy zamieszczam opowiadanko ^^
Co tydzień w środę będzie się ukazywać jeden rozdział... To w sumie jutro zaczynam... Opowiadanko będzie o... psie!
Tak, o psie... Będzie to opowiadanie z perspektywy mojego psa,  tak jakby on to opowiadał. Więcej szczegół Wam nie powiem,  poczekacie, zobaczycie :D

PS Załączam zdj. mojej suni, więcej znajdziecie na instagramie ;)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Będzie D.I.Y.!

Chcieliście, to macie :) Już niedługo D.I.Y.! Pewnie w czwartek opublikuję pierwsze. A teraz szykujcie się, bo wyskoczę Wam z opowiadankiem! Ale to dopiero w środę...

PS Z tym opowiadankiem to miała być niespodzianka xD

/Alice

środa, 18 lutego 2015

Walentynki! <3

Jejku! Już walentynki!  Zapomniałam!  Co robić?!
Jeśli ty też tak masz, ten post jest idealny dla Ciebie- co zrobić na zapomniane walentynki.
Po pierwsze: ważne jest to co zrobione od serca,  nie kupione, tak więc potrzeba trochę czasu. Jeśli mamy go na prawdę mało,  możemy chyba sobie pozwolić na kupienie prezentu ;). Jeśli jednak ma się co najmniej godzinę na zrobienie walentynkowej niespodzianki,  to zapraszam do pracy,  bo warto.
Co można zrobić własnoręcznie:
-tradycyjną walentynkę,
-pudełeczko,
-ramkę na zdjęcie,
-album ze wspólnymi zdjątkami <3,
-napisać wierszyk,
-spisać,  zrobić komiks itp., chodzi o np.  najśmieśniejszą sytuację z tą osobą,
-zaprosić gdzieś, np. do kina, na kolację itp.
Zapraszam do podawania swoich walentynkowych pomysłów :)

/Alice